Kto z nas nie słyszał zalecenia, aby podnosić rzeczy z podłogi z przysiadu, trzymając proste plecy. Ta teza ochoczo powtarzana jest przez wszystkie osoby chcące wykazać swoją wiedzę z zakresu ergonomii. Niestety, jest ona niezgodna z faktycznymi potrzebami naszego organizmu, a prawidłowe schylanie się to mocno nadużywany termin.
Mit ten prawdopodobnie wziął się z urazów przeciążeniowych, którym ulec może kręgosłup zgięty, dodatkowo obciążony dużym ciężarem zewnętrznym. W sytuacji dużego wygięcia kręgosłupa, od wydolności naszego układu mięśniowo-powięziowego oraz zdolności do odpowiedniego zarządzania nim ze strony układu nerwowego zależy, jak dużo możemy podnieść. Biorąc to pod uwagę, można założyć, że schylać się po przedmioty należy zawsze na prostych plecach. Stwierdzenie to może być słuszne, ale tylko wtedy, gdy dodamy, że dotyczy ciężkich przedmiotów. Wtedy zachowanie możliwie neutralnych krzywizn kręgosłupa wraz z utrzymaniem napięcia na mięśniach tułowia, z pewnością zmniejszy ryzyko kontuzji. Sytuacja ma się jednak zupełnie inaczej w życiu codziennym. Zdecydowana większość podnoszonych przez nas na co dzień przedmiotów nie przekracza masą kilku kilogramów.
Prawidłowe schylanie się: kręgosłup uwielbia ruch
Kręgosłup, aby funkcjonować poprawnie, potrzebuje ruchu. W sytuacjach dużego obciążenia, powinniśmy umieć wygenerować na nim odpowiednią stabilność dzięki pracy mięśniowej i oddechowej. Kiedy zaś jest go brak, powinniśmy jak najczęściej wprowadzać nasz kręgosłup w ruch. Jedną z głównych przyczyn, dla których bóle pleców dotyczą ogromnej części populacji, jest brak ruchomości pomiędzy kolejnymi segmentami kręgosłupa wynikający ze stylu życia człowieka w XXI wieku. Czemu więc mielibyśmy go ograniczać jeszcze bardziej, poprzez wymuszanie nienaturalnie prostej pozycji podczas schylania się po lekkie przedmioty? Jeśli nie posiadamy istotnych zaburzeń w obrębie narządu ruchu, zgięcie w kręgosłupie podczas sięgania po lekki przedmiot z podłogi nie jest w stanie zrobić nam krzywdy. Jest to reguła niezależna od naszej formy fizycznej czy też wieku.
Hej! Ale jak się schylam, boli mnie kręgosłup
Tak, zginanie się w kręgosłupie może powodować ból. Jednak w 99% przypadków to nie sam ruch jest problemem, on jedynie wywołuje objawy z pierwotnego problemu. Przyczyn bóli kręgosłupa może być mnóstwo, a prawidłowe schylanie się ich nie redukuje. Gdybyśmy chcieli generalizować, moglibyśmy powiedzieć, że u dużej części społeczeństwa, ból podczas zginania się będzie wynikał z nieodpowiedniej mobilności struktur mięśniowo-powięziowych położonych z tyłu ciała. Jakkolwiek, u każdego z nas przyczyna może być inna. Co można stwierdzić bez obaw w odniesieniu do populacji ogólnej, to fakt, że odpowiednio dobrany ruch pomoże w redukcji dolegliwości bólowych kręgosłupa.